Policja Wydziału Ruchu Drogowego odebrała w styczniu informacje o dwunastu zdarzeniach drogowych: kolizjach i jednym wypadku, w którym obrażenia odniosła jedna osoba. Statystycznie zatem co 2-3 dni na rondzie dochodzi do stłuczki.
- Nie mamy sygnałów, że przyczyną jest infrastruktura, jakieś zastosowane rozwiązania, które sprzyjają wypadkom – przyznaje Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. - Należy przyjąć, że w grę wchodzi czynnik ludzki – nieuwaga, pośpiech. Ale i tak trzeba wprowadzić takie rozwiązania, które podniosą poziom bezpieczeństwa.
- Rondo Śródka jest jednym z najważniejszych elementów układu komunikacyjnego w Poznaniu, przez które każdego dnia przejeżdża kilkadziesiąt tysięcy pojazdów oraz setki tramwajów – mówi Andrzej Rataj, radny miejski, który wystosował do prezydenta miasta interpelację w sprawie bezpieczeństwa na Śródce. - Od wielu lat rondo to jest również jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla kierowców w naszym mieście - ze względu na znaczną liczbę kolizji albo wypadków drogowych. Przyczyny tych zdarzeń są różne, a najczęściej jest to brak zachowania ostrożności, brak przestrzegania przepisów o ruchu drogowym, nieznajomość specyfiki skrzyżowania, czy skomplikowany układ komunikacyjny. Od wielu lat prowadzone są również analizy i działania mające na celu polepszenie sytuacji na tym rondzie. Niezbędne są dalsze inicjatywy dotyczące tego newralgicznego miejsca w układzie drogowym Poznania.
Rondo jest także obiektem obserwacji pieszych, którzy – szczególnie seniorzy, dzieci, osoby z niepełnosprawnościami i z wózkami z małymi dziećmi – ze strachem je pokonują. Radni Rady Osiedla Ostrów Tumski – Śródka – Zawady – Komandoria zorganizowali spotkanie z przedstawicielami władz miasta, Miejskiego Inżyniera Ruchu i Zarządu Dróg Miejskich, prosząc o rozwiązania poprawiające sytuację pieszych na rondzie.
- Wiemy zatem, że działania zwiększające bezpieczeństwo na rondzie są konieczne – zapewnia Mariusz Wiśniewski. - Ale nie wystarczy tylko np. namalować pasy przejść dla pieszych w północnej i wschodniej części ronda – trzeba przystosować rondo do obecnych przepisów i ruszyć jego geometrię – czyli przystąpić do przebudowy. Da ona wspomniane przejścia i instalacje sygnalizacji zjazdowej na rondzie, a nowa organizacja ruchu w efekcie zapewni większe bezpieczeństwo.
Sygnalizacja zjazdowa jednocześnie ograniczy przepustowość ronda – zatem: coś za coś. Jej przeciwnicy nie muszą już się obawiać, bo przebudowa ronda nie jest kwestią tego czy przyszłego roku.
- Przebudowa oznacza przynajmniej kilkumiesięczne ograniczenia w przepływie ruchu drogowego i w komunikacji tramwajowej – podkreśla Mariusz Wiśniewski. - Miasto dysponuje odpowiednim projektem, ale od 2019 roku nie może sobie pozwolić na te ograniczenia, wobec prowadzonych dużych inwestycji tramwajowych. Zostałaby zachwiana przepustowość układu komunikacyjnego: najpierw budowana była nitka mostu Lecha, później przyszła kolej na rondo Rataje, przed nami tramwaj na Ratajczaka i kolejny etap Górnego Tarasu Rataj. I oczywiście trzeba jeszcze mieć środki w budżecie, a tych na przebudowę Śródki teraz nie ma. Oceniam, że temat podejmiemy po zakończeniu obecnych inwestycji tramwajowych, czyli po roku 2023.
Sprawdź też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?