Dzięki temu placówka, która obecnie znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, będzie mogła sprostać wymogom stawianym przez ministra zdrowia, co wiąże się z wybudowaniem do 2012 r. nowego skrzydła lecznicy i doposażenia starej części. Zgodnie z koncepcją powiat będzie większościowym udziałowcem, ale chce także pozyskać inwestora strategicznego.
Jednak kiedy mogłoby dojść do zmiany szpitala z SP ZOZ w NZOZ oraz na jakich zasadach byłby dopuszczony prywatny kapitał, tego jeszcze nie wiadomo. – Trafne pytania, aczkolwiek jest jeszcze za wcześnie, aby móc na nie odpowiedzieć – mówi Jerzy Leporowski, wicestarosta średzki.
Natomiast jest już pewne, że komercjalizacja średzkiej placówki, poza środkami na nowe skrzydło, może przyczynić się do zwiększenia roli szpitala w Wielkopolsce. Stałoby się to za sprawą nowych specjalizacji, ponieważ szpital po zmianie chciałby otworzyć nowe oddziały, w tym okulistyczny. Miałoby temu służyć porozumienie z prywatnym konsorcjum, które specjalizuje się w tej gałęzi medycyny.
Natomiast na posiedzeniu rady powiatu średzkiego starosta Piotr Piekarski zapewniał, że powołanie spółki ma pozwolić na kontynuację dotychczasowej działalności lecznicy. Co ważne, o obecne miejsca pracy nie musi się martwić załoga lecznicy. Starosta podkreślał, że przeobrażenie szpitala nie może wpłynąć na zmiany w zatrudnieniu dla pracującego personelu. Jednak powstanie nowych oddziałów z pewnością będzie wymagało przyjęcia dodatkowej kadry specjalistów.
Radni popierając działania zarządu powiatu średzkiego oraz dalsze rozmowy z konsorcjum medycznym, uważają, że jednak trzeba się spieszyć.
– Oczywiście jestem zwolennikiem takiego obrotu sprawy, natomiast cały czas będę podkreślał, że idzie to zbyt wolno – mówi Jan Buczkowski, radny powiatu średzkiego. – Skoro pojawili się poważni partnerzy, to po co przyjmowaliśmy jedynie oświadczenie, a nie od razu uchwałę, która ma moc wiążącą? – dodaje. Radny zauważa, że już rok temu starosta wiedział, że nie otrzyma dotacji unijnych na modernizację szpitala.
– Dlatego decyzję dotyczącą ratowania średzkiej placówki należało podjąć dużo wcześniej. Tymczasem minął rok i chociaż nie stoimy już w miejscu, to rozwiązywanie tego problemu nadal pozostawia wiele do życzenia – mówi Jan Buczkowski.
Mieszkańcy Środy z jednej strony uważają, że nie wolno dopuścić do zamknięcia średzkiego szpitala, ale z drugiej strony nie chcą się leczyć w miejscu, które odbiega od standardów, jakie mają szpitale w Poznaniu czy w Śremie.
– Pomysł z prywatyzacją nie jest zły – mówi Maria Jankowiak, mieszkanka Środy. – Jak dla mnie ten szpital powinien przejść naprawdę dużą metamorfozę. Jakiś czas temu miałam operację usunięcia kamieni żółciowych i nie zdecydowałam się na zabieg w Środzie. A przecież szpital w miejscu zamieszkania, to wielki komfort nie tylko dla chorego, ale i dla jego rodziny, która może go odwiedzić w każdej chwili. Może u nas wreszcie zmieni się to na lepsze – dodaje.
Czy uda się zdążyć ze zmianami w średzkiej lecznicy, aby jej nie zamknięto? Czas pokaże, gorzej tylko, jak go zabraknie.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?