Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto z dynią w roli głównej, czyli Dzień Korbola w Grzybnie. Prawdziwe tłumy fanów dyń i przetworów z nich [zdjęcia]

Tomasz Barylski
Tomasz Barylski
Katarzyna Baksalary
Katarzyna Baksalary
Święto z dynią w roli głównej, czyli Dzień Korbola w Grzybnie. Prawdziwe tłumy fanów dyń i przetworów z nich
Święto z dynią w roli głównej, czyli Dzień Korbola w Grzybnie. Prawdziwe tłumy fanów dyń i przetworów z nich Tomasz Barylski (1-160), Katarzyna Baksalary (161-303)
W niedzielne popołudnie w Grzybnie świętowano z dynią w roli głównej. Dzień Korbola cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Głównym punktem imprezy był tradycyjny konkurs podczas którego wybierano największego korbola. Ile ważyła największa dynia zgłoszona do tegorocznego konkursu?

Wielkopolskie smaki z dynią w roli głównej

Jak co roku impreza organizowana przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Brodnickiej Gniazdo przyciągnęła do Grzybna tłumy. Na terenie miejscowego Zespołu Szkół Rolniczych przygotowano wiele atrakcji z dyniami w roli głównej. Przede wszystkim stoiska z pysznościami na których królował wspominany już korbol. Placki i racuchy z dyni, zupa dyniowa na słodko i na ostro, ciasta z dynią czy nawet ... dyniowe kluski z kapustą. To tylko część dań które mogli skosztować odwiedzający. Na pozostałych stoiskach czekały m.in. miody, zioła i rękodzieło.

Koncerty i stare motoryzacyjne klasyki w Grzybnie

Nie mogło zabraknąć także oprawy muzycznej. Swoje koncerty zagrali: kapela zespołu "Korbolanki". Tytka, Paweł Bączkowski - muzyka country oraz zespół Korek. Sporym zainteresowaniem cieszyły się także zabytkowe pojazdy. Wśród nich były prawdziwe perełki m.in. oryginalna, czechosłowacka Tatra z 1967 roku czy kultowy "maluch", Fiat 126 prosto ze słonecznej Italii.

Korbole nie tylko ze śremskiego "fyrtla"

Przysłowiową wisienką na torcie był XI Konkurs Uprawy Dyń Olbrzymich, do którego zgłoszono 22 okazy. Dominowały dynie z "naszego fyrtla", czyli z Grzybna, Esterpola, Manieczek, Dolska, Żabna i Drzonka. W konkursie wzięli również udział hodowcy z podpoznańskich Kamionek i Puszczykowa. Swoich reprezentantów miał również powiat średzki, a okazałe korbole przyjechały z Brodowa i Murzynowca Leśnego. Jeden z hodowców przyjechał z Nowego Gołębina w powiecie kościańskim.

Jednak podium zdominowali goście z dalekich Kaszub, konkretnie z Kartuz i miejscowości Goręczyno. Największa dynia ważyła 575 kilogramów! Wyhodował ją Marcin Brylowski ze wspomnianych Kartuz, który zwyciężył w XI edycji konkursu. Warto dodać, że dynia, która zajęła drugie miejsce, ważyła o ponad połowę mniej. Dokładnie 235,5 kilograma. Największe okazy w tym roku zaprezentowali:

  1. Marcin Brylowski, Kartuzy - 575 kg
  2. Piotr Roszak, Grzybno - 235,5 kg
  3. Przemysław Gruchała, Goręczyno - 207 kg

Hodowcy, którzy zajęli pierwsze trzy miejsca oprócz dyplomów i pucharów odebrali również od organizatorów nagrodę finansową. Jej wielkość uzależniona była od wagi wyhodowanej dyni. Jeden kilogram dyni, to jeden złotych.

Na koniec dodajmy, że dla śledzących konkurs Dyń Olbrzymich w Grzybnie Marcin Brylowski z Kartuz to nie osoba zupełnie nieznana. W minionym roku bowiem wziął udział w konkursie po raz pierwszy. Wówczas jego dynia ważyła 292 kilogramy i pozwoliła mu na wskoczenie na podium, jednak dopiero na trzecie miejsce.

Bezkonkurencyjnym w ubiegłorocznym konkursie był natomiast Mariusz Olszewski z Kamionek, który w minionym roku do Grzybna dotarł z rekordową dynią, która ważyła 635 kilogramów i do dziś pozostaje rekordem tej imprezy. W tym roku pana Mariusza zabrakło jednak na podium, co dla wielu było niemałym zaskoczeniem.

W tym roku moje dynie rosły w zasadzie same, musiałem zrezygnować, bo po prostu zabrakło mi wody do podlewania. Niestety takie były w tym roku warunki. Wiadomo, problemy zawsze są, od początku, ale myślę, że jakby była woda to myślę to normę chyba bym wyrobił

- powiedział nam podczas Dnia Korbola niekwestionowany rekordzista konkursu Dyni Olbrzymiej, Mariusz Olszewski.

W ramach ciekawostki dodamy również, że trzecie miejsce na podium przypadło tegorocznemu debiutantowi, który do Grzybna przyjechał razem z Marcinem Brylowskim z Kaszub. Mowa oczywiście o Przemysławie Gruchale. Dynia, z którą dotarł do Grzybna ważyła 207 kg. Jak się zaczęła jego przygoda z dyniami gigantkami?

Kiedyś z sąsiadem hodowałem sobie takie zwykłe dynie w ogródku. I sąsiad powiedział coś takiego, o dyni ważącej z 50 kg, że taka tam dynia, to nie dynia, on to wyhodował taką dynię, że we dwóch nie byli w stanie jej podnieść. Na to stwierdziłem, że w takim razie panie Józku, ja muszę wyhodować taką, co to we trzy osoby nie da się podnieść. No i pewnego dnia trafiłem na Tomka Wodzińskiego i dostałem od niego nasionko. To było kilka lat temu i z tego nasionka wyhodowałem swoją pierwszą dynie, która ważyła 170 kg. Następna dynia miała 207,5 kg. A ta, z którą dziś przyjechałem, miała 208,5 kg po zerwaniu. Po przejechaniu z nią niemal 400 km trochę jej ubyło

- opowiedział nam Przemysław Gruchała i dodał, że pomysł na wystartowanie w konkursie w Grzybnie pojawił się oczywiście od Marcina Brylowskiego. Jak się okazało, start zakończył się sukcesem.

Święto z dynią w roli głównej, czyli Dzień Korbola w Grzybnie. Prawdziwe tłumy fanów dyń i przetworów z nich

Święto z dynią w roli głównej, czyli Dzień Korbola w Grzybni...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto