Urzędnicy średzkiego magistratu zakończyli kontrole finansów w Szkole Podstawowej w Starkówcu Piątkowskim. Związane to było z oszustwem byłej już księgowej i sekretarki. Z początkowych ustaleń wynikało, że obie kobiety miały ukraść ze szkolnej kasy około 200 tys. złotych. Urzędnicy wykryli jednak, że skala oszustwa była znacznie większa. Przez niecałe dwa lata byłe pracownice placówki przelały na swoje konta lub pobrały niemal 440 tys. złotych.
Tuż po wykryciu afery sekretarka i księgowa przyznały się do przywłaszczenia pieniędzy. Z ich relacji wynikało, że systematycznie przelewały na własne konta pieniądze podstawówki. Miały także dokonywać wypłat czekowych z rachunków szkoły. Jednak kontrola magistratu wykryła, że kobiety płaciły u kontrahentów placówki za zakupy, które nie dotyczyły działalności Szkoły Podstawowej w Starkówcu.
- Trochę nas dziwiło, że niemal na wszystko musieliśmy się składać, nawet na nowe piłki dla naszych dzieci – mówi jedna z mieszkanek Starkówca Piątkowskiego. – Ale kto mógł przypuszczać, że ze szkoły znikają pieniądze i to aż tak duże – dodaje kobieta.
Za "przekręt" księgowej i sekretarki może odpowiedzieć także dyrektor podstawówki, Stanisław Kalicki. – Konsekwencje wobec dyrektora na pewno zostaną wyciągnięte i nie można wykluczyć, że zostanie zwolniony – mówi Wojciech Ziętkowski, burmistrz Środy Wlkp.
Więcej przeczytasz we wtorkowym Głosie Wielkopolskim
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?