Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SŁUPCA - Wędkarze wydobyli kilka ton śniętych ryb: ścieki czy przyducha?

Radosław Grzelak
W okolicach Róży i Piotrowic widać masę śniętych ryb
W okolicach Róży i Piotrowic widać masę śniętych ryb R. Grzelak
Kilka ton śniętych ryb wydobyto z Jeziora Słupeckiego. Przyczyną tej katastrofy mogło być zatrucie ściekami lub przyducha spowodowana obniżeniem poziomu wody w zbiorniku.

Jezioro Słupeckie jest sztucznym zbiornikiem, który powstał po wyrobisku torfowym. Utworzono go do retencji wody. Jezioro dzierżawi Polski Związek Wędkarski.

Śnięte ryby zaczęły pojawiać się w miejscach wolnych od lodu w pobliżu wsi Róża oraz Piotrowice. Zdaniem Zygmunta Nowaka, prezesa konińskiego okręgu PZW, to spore straty dla związku. - Koszty zbiórki śniętych ryb oraz ich utylizacji będą wysokie. Do tej pory wydobyliśmy trzy tony. Jeśli pogoda pozwoli, to w najbliższym czasie będziemy zbierać kolejne. Szacujemy, że śniętych ryb będzie sześć ton - mówi Zygmunt Nowak.

Jesienią ze zbiornika spuszczono wodę, aby umożliwić remont tamy i jazów. Jak zaznaczył Mariusz Roga, starosta słupecki, remont był konieczny, gdyż urządzenia miały ponad 40 lat. Zgodnie z dokumentacją ze zbiornika ubyło ponad 2 mln metrów sześciennych wody. Tym samym jezioro skurczyło się 265 do 180 hektarów. Wędkarze twierdzą, że wody upuszczono zbyt wiele i ryby pod lodem nie miały tlenu. - Robiłem przeręble i sprawdzałem. W najgłębszym miejscu jeziora było 1,8 metra - podaje Roman Kwitowski, wędkarz.

Przyczyną katastrofy ekologicznej mogły być również ścieki trafiające do jeziora z pobliskich gospodarstw. Jak mówi Władysław Trzaskawski, komendant policji w Słupcy, po obniżeniu się lustra wody ukazały się rury z odprowadzeniami. - Sprawdzimy, co to są za urządzenia. Nielegalne odprowadzanie ścieków może być problemem dla kilku miejscowości - mówi Władysław Trzaskawski.

Badania wody nie wykazały jednak większego skażenia. Jan Minkina, powiatowy lekarz weterynarii, podkreśla, że trzeba przeprowadzić badania toksykologiczne ryb. - Obserwujemy śnięcie ryb tylko w jednym sektorze jeziora. Trzeba określić, czy było to zatrucie, czy przyducha. Potrzebne są też dokładniejsze badania wody, aby stwierdzić, czy są w niej związki azotowe i fosforanowe pochodzące ze ścieków komunalnych - zaznacza Jan Minkina.

Ponowne napełnianie zbiornika ma się rozpocząć jesienią, o ile poziom wody w pobliskim Jeziorze Powidzkim będzie odpowiednio wysoki. Wędkarze obawiają się, że sytuacja może powtórzyć się latem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srodawielkopolska.naszemiasto.pl Nasze Miasto