Mieszkańcy gminy Krzykosy nieprzychylnie patrzą na budowę linii kolejowej w ramach CPK. Wyrazili to podczas spotkania z inwestorem

Spotkanie odbyło się w piątkowe popołudnie w Sali Wiejskiej w Sulęcinku. Choć sala jest duża, była wypełniona po brzegi. Mieszkańcy zadawali wiele pytań dotyczących planów budowy kolei. Niepokoiły ich nie tylko scenariusze wyburzeń kilku nieruchomości, ale także przebieg linii w bliskim sąsiedztwie zabudowań.

Tak naprawdę budowa kolei w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego nie jest dla gminy żadną korzyścią. Pociąg nie będzie się tu zatrzymywał, nie będzie też z tego tytułu żadnych wpływów z podatku do budżetu. Patrzymy na tą inwestycję nieprzychylnie

– przekonywał Andrzej Janicki, wójt gminy Krzykosy.

Wskazywano również, że gmina Krzykosy posiada bogato rozwinięty kompleks leśny, a budowa kolei w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego mogłaby w niego ingerować, co według mieszkańców, znacząco obniżyłoby wartość przyrodniczą tego terenu.

Pojawił się również gorący temat wykupu gruntów i nieruchomości. Mieszkańcy chcieli się dowiedzieć, w jaki sposób będą one wyceniane. Przedstawiciele CPK poinformowali podczas spotkania, że grunty i nieruchomości będą wyceniane przez rzeczoznawcę, zgodnie z wartością rynkową. Przyjęto, że za działki inwestor zapłaci 120 procent jej wartości, a za budynki 140 procent.

Przedstawiciele Centralnego Portu Komunikacyjnego przekonywali, że nie wybrano jeszcze żadnego z czterech wariantów. Przypomnijmy, że teoretycznie, każdy z czterech może być zrealizowany na terenie gminy. Zachęcali także mieszkańców, by za pośrednictwem specjalnej ankiety przekazywali swoje uwagi dotyczące konkretnych wariantów. Ankietę można również znaleźć na stronie internetowej Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Zgodnie z plananmi CPK, wybór wariantu nastąpi w 2023 roku, w 2024 natomiast przeprowadzone będzie uzyskanie decyzji środowiskowej. Decyzja lokalizacyjna zostanie wydana w 2025 roku. W 2026 r. nastąpi etap ubiegania się o pozwolenie na budowę, a jej rozpoczęcie nastąpi w 2027 roku.

Władze CPK i politycy przekonują, że choć może się wydawać mieszkańcom niektórym gmin, że inwestycja nie ma dla nich znaczenia, bo komunikacyjnie niewiele się dla nich zmieni. To ma ona znaczenie globalne dla Polski, a co za tym idzie, pośrednio dla lokalnych samorządów.